Dzień 5 listopada jest nie tylko momentem, w którym w życie wchodzą założenia drugiego lockdownu w Anglii - to również czas ogłoszenia przez brytyjski rząd dalszej pomocy finansowej dla firm, przedsiębiorców i obywateli, dotkniętych skutkami epidemii koronawirusa.

Najważniejszą wiadomością jest kontynuacja tzw. “furlough scheme”. Pierwotnie ogłoszona do 2 grudnia, dziś przedłużona do końca marca przyszłego roku, pozwoli wielu firmom na zapewnienie wypłat pracownikom, którzy przez sytuację z COVID-19 nie mogą pracować albo z powodu zamknięcia miejsca pracy, albo ze względu na niewystarczającą ilość obowiązków zawodowych do wykonania. Rząd zapłaci pracownikom, przebywającym na takim nietypowym “urlopie” czy “zwolnieniu”, do 80% ich standardowego wynagrodzenia (czyli maksymalnie do £2,500 miesięcznie) za - w praktyce - nieprzepracowane godziny. Rząd uważa, że przedłużenie dofinansowania nie tylko “ochroni miliony stanowisk pracy” w całym UK, ale także “zapewni bezpieczeństwo” dla firm przez okres całej zimy.

Na większą pomoc od rządu liczyć mogą osoby samozatrudnione. Kolejna transza Self-Employment Income Support Scheme (SEISS) oznacza, że spełniające warunki osoby self-employed otrzymają za okres od 1 listopada 2020 do 31 styczna 2021 dotację w wysokości 80% ich średniego trzymiesięcznego zysku. Maksymalna kwota do wypłacenia w takich przypadkach to £7,500. Wiadomo również, że rząd jest gotowy na czwarte dofinansowanie za okres od lutego do kwietnia 2021 roku - szczegóły zostaną jednak ogłoszone w późniejszym czasie.

Do końca stycznia 2021 roku będzie się można ubiegać o Bounce Back Loan Scheme, Coronavirus Business Interruption Loan Scheme, Future Fund oraz Coronavirus Large Business Interruption Loan Scheme.

Z kasy rządowej do biznesów, które w czasie pandemii pozostają zamknięte, popłynie do £3,000 miesięcznie. Na zastrzyk finansowy mogą w podobny sposób liczyć samorządy - tutaj jednak mowa o znacznie większej kwocie; 1.6 mld funtów.

I ostatnia pozytywna wiadomość; wakacje kredytowe od dzisiaj zostają przedłużone na kolejne sześć miesięcy dla osób, które już z nich korzystały w przeszłości (i to bez wpływu na ich ocenę kredytową) oraz jednocześnie otwarte dla tych, którzy dopiero obecnie mierzą się z trudnościami w spłacie swoich zobowiązań ze względu na epidemię.